Dlaczego ubrania szyje się teraz w Bangladeszu?
Kiedyś większość ubrań miała matkę “Made in China”… ale Chiny okazały się dla przemysłu odzieżowego za drogie. Dlatego produkcję zaczęto przenosić do jeszcze biedniejszych krajów, gdzie koszty pracy i szycia są niższe.
Obecnie przemysł tekstylny oraz najpopularniejsze sklepy odzieżowe korzystają ze szwalni w poniższych krajach:
Firmy nas niaciskają, a ja muszę naciskać moich pracowników. Sklepy ze sobą konkurują. Potem przychodzą do nas po zamówienie i negocjują: “Inny sklep sprzedaje te koszulkę za 5$, więc ja muszę ją sprzedać po 4$. Musicie obniżyć koszty.” Potem przychodzi inny producent i mówi: “Tamci sprzedają koszulki za 4$? To moja cena musi wynosić 3$”. Jeśli uda mi się wyprodukować koszulkę za mniej niż 3$ to dalej mam firmę, w przeciwnym razie nic z tego. Ponieważ […] nie mamy innych opcji, to się na to zgadzamy. Ale każdy dzień jest walką o przetrwanie.
Arif Jebtik, Właściciel fabryki odzieży w Dhakaa, w Bangladeszu
Jeśli działasz w systemie kapitalistycznym, najważniejszą rzeczą, którą musisz zrobić, jest generowanie zysku i to większego niż twoi konkurenci. To właśnie skłania firmy do obniżania płac pracowników. Sprzedawcy mody nie jeżdzą dą miejsc takich jak Bangladesz z żadnego innego powodu, z wyjątkiem tego, że muszą prowadzić tam interesy i uzyskać możliwie najtańszą siłę roboczą.
Tansy Hoskins, autorka książki “Stiched up: The Anti-Capitalist Book of Fashion”
W Bangladeszu nie ma zbiorowych praw pracy, nie ma związków zawodowych, jest bardzo, bardzo niska płaca minimalna, nie ma zasiłków macierzyńskich, nie ma emerytur. Dlatego przemysł modowy jest w Bangladeszu – ponieważ może czerpać największe zyski na ludziach, którzy szyją dla niego ubrania.
Tansy Hoskins, autorka książki “Stiched up: The Anti-Capitalist Book of Fashion”
Nie wszystkie ubrania wyprowukowane zagranicą wiążą się z wyzyskiem…
…tak samo, jak nie wszystkie ubrania szyte w Polsce zostały wykonane przez krawcowe, które są dobrze opłacane i mają umowy o pracę! Warto wspierać producentów, którzy są transparentni pod względem swojego łańcucha dostaw, a współprace z lokalnymi szwalniami opierają się na zasadach Sprawiedliwego Handlu:
Floating Jeans szyje t-shirty ze 100% bawełny wyprodukowanej w indyjskiej fabryce posiadającej znak NEUTRAL. Oznacza to, że tkanina została uszyta z bawełny organicznej oraz posiada certyfikaty, m.in. Fair Trade i Oeko-Tex 100. Gwarantuje to, że pracownicy fabryk otrzymują godne pensje, do produkcji tkaniny nie użyto środków chemicznych, a sama fabryka korzysta z energii odnawialnej.
Polska marka KOKOworld współpracuje z rzemieślnikami i rękodzielnikami z całego świata. Zatrudnia artystów z Cabo Verde, Indonezji, Senegalu czy Maroka. Bawełna używana do szycia oznaczona jest znakami Fair Trade oraz GOTS, który weryfikuje wszystkie etapy produkcji.
Know The Origin to brytyjska marka, która szyje w Indiach. Szwalnie są certyfikowane znakiem Sprawiedliwego Handlu. Bawełna posiada znak Fair Trade oraz GOTS.
Pontiki Baby to polska marka szyjąca ubranka dla dzieci. Współpracuje z producentami bawełny Fair Trade, którzy szanują swoich pracowników i lokalne środowisko. Bawełna GOTS wyprodukowana jest etycznie i ekologicznie, bez toksycznych substancji, które mogą zatruwać nie tylko osoby pracujące w szwalni, ale również dzieci noszące później takie ubranka.
Cytaty pochodzą z filmu “The True Cost” 2015, https://www.youtube.com/watch?v=0wB2SS1GC3M
Grafiki pochodzą ze stron internetowych i/lub oficialnych profili w mediach społecznościowych producentów oznaczonych w artykule. Żadna z nich nie została użyta do celów komercyjnych ani handlowych.
To z czego żyłyby szwaczki gdyby nie miały czego ani gdzie szyć?
Propaganda.
Wyzysku i niewolniczej pracy nie można usprawiedliwiać biedą. Polecam przeczytać książkę “Życie na miarę” i obejrzeć film “The true cost” albo chociaż przeczytać moje wyróżnione stores na IG o nazwie “wyzysk”.