Koszyk jest pusty: 0,00 zł
Blog
EKO ŚCIEMA: #14 Wirtualne media, filmy i zdjęcia są naturalne dla środowiska
Rozwój technologii i internetu pozwolił nam zamienić rzeczy na wirtualne pliki… I niby oszczędzamy na tym papier czy benzynę na transporcie… Ale też ten skok technologiczny spowodował, że produkujemy gigantyczne ilości danych, treści, zdjęć i filmów. A do ich przesyłania i odtwarzania potrzebujemy coraz większych ilości energii elektrycznej.
Życie on-line
Wraz z pojawieniem się komputerów oraz internetu przenieśliśmy prace biurowe do świata wirtualnego. Oszczędzamy na papierze i wysyłce, a komunikacja stała się o wiele sprawniejsza. Jednak przez ostatnie 30 lat znacznie wzrosła ilość wiadomości, dokumentów i plików, które codziennie wysyłamy. Pojawienie się aparatów w telefonach, mediów społecznościowych oraz platform streamingowych sprawiło, że produkujemy nieporównywalnie większą ilość danych, zdjęć, video i komunikatów oraz oglądamy o wiele więcej materiałów audiowizualnych w swoich smartfonach.
Jak przeniesienie pracy, komunikacji i rozrywki do świata wirtualnego wpływa na środowisko naturalne? Czy powinniśmy martwić się o koszt produkcji energii elektrycznej do wszystkiego, co robimy on-line?
Zanieczyszczenie cyfrowe
Każda nasza aktywność on-line zużywa energię elektryczną. Potrzebna jest ona do pracy komputera czy smartfona, ale też serwerów i routerów. Sprzęt ten trzeba produkować, naprawiać i aktualizować.
Produkcja energii elektrycznej pochodzi ze spalania paliw kopalnych, czyli z węgla, gazu i ropy naftowej. Wiąże się to z rosnącą emisją dwutlenku węgla, co ma bezpośredni wpływ na zmiany klimatyczne.
Obecnie cyfrowe technologie odpowiadają za 1,5% globalnej emisji CO2, czyli mniej więcej tyle samo co samoloty pasażerskie i towarowe (1,9%)! By ograniczyć ślad węglowy, nie trzeba wyłącznie rezygnować z podróżowania samolotem, można za to ograniczyć używanie aplikacji na smartfonach czy oglądanie video on-line.
Technologia nie tylko zastępuje dobra fizyczne wirtualnymi, ale kreuje nowe aktywności i treści, służy do powielania danych, wysyłania ich i streamingowania. To wszystko wymaga coraz większej ilości energii elektrycznej, a co za tym idzie — więcej paliw kopalnych. W ostatnich 5 latach ilość wysłanych maili wzrosła o ponad 60 miliardów… każdego dnia! (od 269 miliardów w 2017 roku do 333 miliardów w 2022). Ilość dwutlenku węgla na każdą wiadomość, film, post czy załącznik ciężko jest obliczyć, bo zależy to od kraju, rodzaju urządzenia, jakości sprzętu, połączenia internetowego czy lokalnej infrastruktury. W Polsce, 1 godzina oglądania filmu na laptopie emituje mniej-więcej tyle samo CO2, co ugotowanie wody w czajniku.
Platformy streamingowe
Streamingowy gigant Netflix ma obecnie 167 milionów subskrybentów, którzy oglądają seriale średnio 2 godziny każdego dnia! Podczas jednej takiej sesji emitowane są 72 g CO2, czyli tyle samo, ile wytwarza samochód osobowy podczas przejechania 400 metrów.
Każdego roku Netflix rośnie, a razem z nim emisje związane ze streamingiem. Tylko w zeszłym roku przybyło mu 20% subskrybentów, a zużycie energii elektrycznej wzrosło o 84%. Co ważne, o wiele mniej CO2 produkujemy oglądając filmy na smartfonach i laptopach, niż na telewizorze.

Aplikacje
Aplikacje mają różny ślad węglowy, który zależy od ich treści, ilości użytkowników czy czasu, jak spędzają oni na danej aplikacji. W social mediach spędzamy średnio 2 godziny i 24 minuty dziennie, czyli o 2 minuty więcej niż 2 lata temu! To znaczy, że zapotrzebowanie na energię oraz ślad węglowy, jaki produkujemy, cały czas rosną. Będziemy potrzebować coraz więcej infrastruktury, wody i terenu, aby wyprodukować potrzebne ilości energii.
W emisjach dwutlenku węgla króluje Tik Tok, którego ślad węglowy jest 5 razy większy niż YouTube’a czy Twittera. W przeciągu minuty tiktokowy feed emituje 2.63 g CO2/cm³, zużywa 0.27 litra wody oraz 1.88 m² terenu!
Zielona energia
Centra oraz serwery, które przechowują i przesyłają nasze wiadomości, zdjęcia oraz dane, odpowiadają za 23% emisji dwutlenku węgla z całego sektora technologicznego. Apple i Google już teraz wykorzystują energię wiatrową i słoneczną do ich zasilania. Facebook chce być zero emisyjny do 2030 roku. Buduje energooszczędne centra danych i nabywa zieloną energię od zewnętrznych firm.
Warto pamiętać, że odnawialne źródła energii nie są neutralne dla środowiska. Są o wiele lepszym rozwiązaniem niż energia produkowana z węgla czy ropy, ale nadal emituje CO2, wymaga surowców, infrastruktury itd.
Poza CO2, najszkodliwsza jest polityka reklamowa mediów społecznościowych, która namawia do ciągłego kupowania nowego sprzętu czy ubrań, co kłóci się z ekologiczną wizją social mediów i oddala je od bycia “eko”.
Jak zmniejszyć CO2?
Kasuj niepotrzebne emaile, wysyłaj hiperlinki zamiast załączników oraz wysyłaj jedną wiadomość do wielu odbiorców. Wypisz się z niepotrzebnych newsletterów. Nie musisz porządkować skrzynki mailowej ręcznie — mogą ci w tym pomóc aplikacje, np. Cleanfox.
Nie powielaj niepotrzebnych plików, zdjęć, selfies czy memów. Wypisz się z grup na komunikatorach, jeśli ich nie śledzisz. Najważniejsze zdjęcia czy dokumenty przechowuj w chmurze zamiast na dysku.
Wspieraj firmy, które używają zielonej energii. Pytaj o nią producentów, podpisuj petycje w internecie oraz głosuj w wyborach na partie, dla których priorytetem jest przejście na odnawialne źródła energii.
Odobserowuj konta w mediach społecznościowych, które cię nie interesują albo takie, które tylko namawiają cię do zakupów. Na Instagramie dodaj do ulubionych najważniejsze dla ciebie profile. Wtedy ich treści będą wyświetlać się na górze, a ty unikniesz zbędnego scrollowania.
Wyłączaj komputer lub telewizor, których nie oglądasz. Wygaś laptopa, gdy odchodzisz od biurka. Jeśli tylko słuchasz treści video, może warto przerzucić się na podcasty i inne materiały audio? Ich odtwarzanie zużywa mniej energii niż treści audiowizualne.
Dbaj o swój sprzęt elektroniczny! Najwięcej energii, surowców i śmieci emitują smartfony i laptopy, które są wyrzucane już po kilku miesiącach użytkowania. Kupuj sprzęty z drugiej ręki, które mają gwarancję, np. laptopy z Back Market i Refurbed albo smartfony Fairphone.

Czy zastanawiałaś/eś się kiedyś, jaki ślad węglowy generuje nasze życie w internecie?Czy możesz się nazwać świadomym konsumentem mediów społecznościowych?Czekam na Twój komentarz pod tym postem